Po mszy świętej o godz. 11.30 w wielkanocny poniedziałek w Grzybnie słychać było sygnał z wozu strażackiego. Na placu przed tutejszym kościołem stanęła gotowa do „boju” maszyna, a na jej szczycie „uzbrojony” ks. Grzegorz Kudelski, duszpasterz parafii w Grzybnie oraz dyrektor Katolickiej Szkoły Podstawowej im. św. Jana Pawła II w Kartuzach.
Nie zwlekając kapłan odpalił wąż i zaczął polewać wodą zarówno dzieci, jak i dorosłych - zgodnie z tradycją Śmigusa-dyngusa. Parafianie jednak byli przygotowani. Wciąż będąc „pod ostrzałem” spieszyli do swych samochodów, by móc odpłacić się napastnikowi. W efekcie gdy tylko ks. Kudelski zszedł z wozu natychmiast ruszyła na niego chmara zadowolonych dzieciaków. Próbował się jeszcze bronić, ale nie sposób sprostać takiej energii i „sile ognia” (sile wody?).
Warto przypomnieć, iż nie był to pierwszy raz, gdy ksiądz sprezentował parafianom taka niespodziankę. W Grzybnie pierwszy raz identyczna akcja miała miejsce trzy lata temu, wcześniej też duchowny podobnie witał wiernych choćby w samych Kartuzach. Przez ostatnie dwa lata tego typu zabawę skutecznie uniemożliwiła pandemia COVID-19.
W wodnej batalii księdza wsparli strażacy z OSP w Koloni. Suchy nie wyszedł z tego również ks. Wojciech Klawikowski, proboszcz parafii w Grzybnie.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?