MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dariusz Pawlusiński: Gdy walczy się o utrzymanie, jest większa determinacja

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
W jesiennym meczu w Częstochowie było 1:1
W jesiennym meczu w Częstochowie było 1:1 Marek Tęcza
W niedzielę o godz. 12.30 Cracovia zagra z Rakowem Częstochowa. Wygrana zapewni „Pasom” utrzymanie w ekstraklasie, natomiast gdy zwyciężą goście, przybliży ich to do miejsca w pierwszej trójce, dającej występ w europejskich pucharach, do której tracą punkt.

Cracovia bardziej zdeterminowana

Kto będzie miał większą determinację? - Oba zespoły grają o odmienne cele – mówi były piłkarz Cracovii i Rakowa Dariusz Pawlusiński. - Na pewno jest większa determinacja, gdy walczy się o utrzymanie. Jeżeli w Częstochowie nie uda się wywalczyć pucharów to będzie źle, ale gdyby Cracovia nie zapunktowała i nie daj Boże spadła, to byłoby to tragiczne. Zawsze będę podkreślał, że kibicuję Cracovii, jestem z nią na dobre i na złe. Dwóch spadkowiczów już jest i wierzę, że trzecim nie będzie Cracovia. Zwycięstwo załatwi jej sprawę.

Przyglądając się ostatnim meczom Rakowa widać, że „Pasy” są w stanie ograć aktualnego mistrza Polski.
Raków nie obroni tytułu, nie wiadomo, czy zagra w pucharach. To drużyna, która mocno zawodzi.

- Trzeba wziąć pod uwagę dwa aspekty – kontuzje i zmianę trenera – mówi popularny „Plastik”. - Lopez to piłkarz nie do zastąpienia, z kolei wejść w buty Marka Papszuna nie jest łatwo. Ten trener robił kapitalną robotę w Częstochowie. Wygrywał Puchar Polski, zdobył mistrzostwo. Nawet jak się było jego asystentem, to nie jest łatwo go zastąpić. Wyniki pokazują, że ten sezon może być dla Rakowa stracony.

Wiele mówi się o powrocie Papszuna. Klub z Częstochowy jeszcze tego nie zakomunikował. Natomiast wiadomo, że zespołu w przyszłym sezonie nie będzie już prowadził Dawid Szwarga. Taki komunikat to dla szatni jasny przekaz. Na pewno nie budujący autorytetu obecnego szkoleniowca wśród piłkarzy.

- Nigdy takie rozwiązanie nie jest dobre – mówi doświadczony zawodnik. - Jeśli włodarze klubu zadecydowali o zmianie, mogli się wstrzymać z ogłoszeniem tego po sezonie. Jesteśmy już jednak przyzwyczajeni do takich działań. W Lechu jest to samo. Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje, to drużyny z czołówki, walczące z roku na rok o puchary, a robią takie rzeczy jeśli chodzi o komunikację...

Wahania formy

„Pasy” wykazały się ostatnio spektakularnymi wahaniami formy. Po wygranej z Górnikiem 5:0, przyszła klęska we Wrocławiu 0:4.

- Ciężko coś o tym powiedzieć – mówi Pawlusiński. - Przecież Cracovia pogoniła zespół, który był na 2. miejscu w tabeli, a potem jedzie na mecz ze Śląskiem i dostaje takie lanie. Myślę, że przyczyny trzeba szukać w głowach. Nie jest łatwo grać o utrzymanie, a Cracovię może to dotknąć do ostatniej kolejki. Jeśli punktowałaby wcześniej, byłaby już spokojna, nie musiałaby się martwić. A tak, to może się wszystko rozstrzygać w ostatniej kolejce. Ruch już spadł, ale to nie będzie łatwy mecz dla „Pasów”. Oglądałem ostatnie spotkanie Ruchu, także Puszczy z Koroną. Ktoś z tej trójki, włączając Cracovię, spadnie.

W Cracovii wypromowali się Kamil Pestka i Jakub Myszor, którzy są teraz w Rakowie, ale nie grają. Pestka znów doznał kontuzji.

- Śledzę losy jednego i drugiego piłkarza – mówi Pawlusiński. - Jestem wielkim zwolennikiem Pestki. To świetny wahadłowy, na miarę czołowej drużyny w Polsce. Jego karierę zahamowały jednak kontuzje. Musi poczekać i odbudować się. Z kolei Myszor wiedział gdzie idzie, jaka tam jest konkurencja. Nie było powiedziane, że będzie miał abonament na występy. W Rakowie jest rywalizacja na wysokim poziomie, Myszor musi więc poczekać, a ma potencjał, by powalczyć.

Trener Pawlusiński

Raków postawił na młodego trenera, to samo dzieje się w Cracovii. Szwarga odejdzie po sezonie, przyszłość Kroczka jest niepewna, choć prezes Mateusz Dróżdż zapewnia, że chciałby go nadal widzieć na ławce „Pasów”, jeśli tylko misja szkoleniowca, czyli utrzymanie zespołu, powiedzie się.

- Cieszę się, że młodzi trenerzy dostają szansę – mówi Pawlusiński, który sam trenuje zespół w śląskiej klasie okręgowej, LKS Krzyżanowice. - Różne są jednak ich losy, jak np. Adriana Siemieńca w Jagiellonii i choćby Dawida Szulczka w Warcie, który jak wiadomo, po sezonie odejdzie z tego klubu. Z drugiej strony są w ekstraklasie doświadczeni szkoleniowcy, jak choćby Jan Urban w Górniku, który robi kapitalną robotę mimo wielu problemów. Warto jednak stawiać na młodych, znam takich wielu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dariusz Pawlusiński: Gdy walczy się o utrzymanie, jest większa determinacja - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto