Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kościele katolickim trwa Tydzień Misyjny 2017. W Peru na misjach była żukowianka Ola Mróz ZDJĘCIA

Janina Stefanowska
Ze zbiorów prywatnych
Trwa Tydzień Misyjny - a oto historia Oli Mróz z Żukowa, studentki iberystyki na Uniwersytecie Wrocławskim, która wyjechała z misją charytatywną do ośrodka Opus Dei, który nazywa się Condoray, w Cañete, w Peru. Po powrocie podzieliła się swoimi wrażeniami. I zdjęciami. Ma też swoje dalsze plany związane z pracą w Peru.

Ola Mróz z Żukowa wyjechała w lipcu na 10 tygodni do miejscowości Cañete, oddalonej o 140 km od stolicy Peru, jako wolontariusz. Gdy była na wymianie studenckiej w ramach projektu Erasmus w Hiszpanii, we wrześniu 2016 roku, poznała misjonarki świeckie, które jeżdżą do Peru. Myślała do nich dołączyć, ale tego roku misję odwołano. Wówczas Ola dołączyła do wolontariatu misyjnego Niniwa, który prowadzą oblaci Maryi Niepokalanej. Przygotowywała się do wyjazdu na Ukrainę, ale stało się tak, że - poleciała jednak do Peru.

W Peru pracowała z dziećmi m.in. w przedszkolu, a także włączyła się do pomocy wolontariuszom z międzynarodowej misji medycznej, prowadzenia ośrodka Condoray, gdzie służyła wsparciem kobietom pochodzącym z ubogich miejsc i uczących się zawodu w placówce w Cañete.

Praca dla dzieci
- Miałam wspaniałą okazję włączyć się do grupy wolontariuszy z Hiszpanii - opowiada Ola. - Razem remontowaliśmy świetlice w wioskach, odmalowując ściany, odmawiając przestrzeń do nauki. Organizowaliśmy też zajęcia dla dzieci: od matematyki poprzez higienę aż po katechezy. Codziennie przygotowywaliśmy dla dzieci tzw. refrigerio czyli podwieczorek. Dużo się nauczyłam i ciągle uczę czegoś nowego. Każda praca, nawet najmniejsza, ma znaczenie. Misje to dla mnie nauka miłości do bliźniego poprzez właśnie te drobne rzeczy. Czasem nauczenie kogoś, jak sprzątać dom czy pokazanie, jak utrzymywać czystość w kuchni i że należy myć ręce przed posiłkiem, tego typu - dla nas oczywiste - sprawy, już poprawiają jakość życia danej osoby, pomagają jej żyć godniej. Godnie. O to chodzi!

Świat kontrastów
Szokuje mnie fakt, że z jednej strony Cañete znajdują się ubogie wioski a z drugiej centrum handlowe… kontrast jest ogromny, razi obojętność ludzka i brak solidarności między obywatelami Peru . Z jednej strony przepych i nadmiar a z drugiej bieda i niedostatek. W odległości zaledwie dwóch kilometrów. Są tu jednak ludzie i instytucje, które dają wsparcie potrzebującym. Jest też wiele kampanii społecznych. Jedną z takich instytucji jest Condoray, który w wielu wioskach pomaga formować się i kształcić tzw. Promodoras. Są to kobiety z danej wioski (w każdej wiosce 1-2 kobiety), które otrzymują formację po to, by przekazywać ją mieszkańcom swojej wioski oraz nieść im pomoc.

Życzliwi Peruwiańczycy
Mieszkańcy wiosek są przemili i hojni. Okazują wiele wdzięczności, chętnie korzystają z pomocy, słuchają udzielanych im rad. Niestety, brakuje im wielu podstawowych środków. W wioskach, w których pracowałam, kobiety zajmują się tradycyjnymi zajęciami, takimi jak np. robótki ręczne. Rodziny są liczne ale warunki do życia - skromne. W jednej z wiosek dostęp do bieżącej wody jest jedynie w godzinach od 11 do 13 i od 17 do 19. Co za tym idzie, jest dość duży problem z higieną, zarówno osobistą jak i utrzymaniem czystości w domu.

Z Polski nie ma tu wolontariuszy
Bardzo chciałabym wykorzystać mój wyjazd, by dotrzeć do ludzi mojego otoczenia i obudzić ich, by, zgodnie z wezwaniem papieża Franciszka - zeszli z kanapy. Chciałabym również sama pamiętać, by nigdy na tej kanapie nie zostać.
No i przede wszystkim, na moim przykładzie powiedzieć, że nie warto by zatrzymywał nas strach, wiele rzeczy da się zrealizować, nawet jeśli wydają się tak nierealne, jak jeszcze w maju wydawał się mój wyjazd. Czasami tego, co brakuje, to nasza decyzja i determinacja. Grupy wolontariuszy z Hiszpanii czy z Włoch są w Peru co roku na dwa, trzy tygodnie. Z Polski nie ma żadnej grupy... jeszcze!
Każdy z nas może rzucić swój kamyk na taflę wody. Choć opadnie na dno niezauważony, przedtem poruszy nią delikatnie, jak mawiał święty Jose Maria Escriva.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto