Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W drodze do Santiago de Compostela - Marek Kamiński opuścił już Kartuzy

(J.S.)
W niedzielny wieczór podróżnik Marek Kamiński dotarł z Gdańska przez Żukowo pod kartuską kolegiatę. Po krótkim pobycie w Kartuzach podjął nocny marsz do Sianowa, skąd rano wyruszy do Lęborka. Towarzyszył mu ks. Wojciech Trapkowski, wikariusz z parafii Narodzenia NMP w Sianowie.

16 marca rozpoczęła się wielka wyprawa, licząca ponad 4 tys. km z Kaliningradu do Santiago de Compostela szlakiem św. Jakuba. Miał nocować z niedzieli na poniedziałek w Babim Dole i dopiero w poniedziałek osiągnąć Sianowo, ale zmienił nieco plany i już w niedzielną noc dotarł do sanktuarium Matki Boskiej Sianowskiej.

Najnowszy pomysł Marka Kamińskiego zatytułowany jest 3 Biegun i ma przede wszystkim wymiar duchowy. Nie bez powodu za miejsce początkowe wyprawy wybrał Kaliningrad, a koniec Santiago de Compostela – finał najsłynniejszej w Europie drogi pielgrzymkowej, szlaku Św. Jakuba.

Pana Marka złapaliśmy niemal na rogatkach Kartuz, po godzinie 21 opuszczał miasto, by nocą dotrzeć- w towarzystwie ks. Wojtka Trapkowskiego Sianowa - do domu pielgrzyma
- Dziś nieco dłuższy dzień, ale wolę iść niż odpoczywać - zdążył powiedzieć. - Mam sporo energii, dotrę przed północą do Sianowa. Trochę się spieszę, bo chciałbym zdążyć na zakończenie roku szkolnego do moich dzieci.

>>> Pisaliśmy o Szlaku św. Jakuba
>>> Możesz przyjąć pielgrzymów ze szlaku św. Jakuba - zgłoś się

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto