Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Truchła i wnętrzności zwierząt w Raduni. AKTUALIZACJA - Znaleziono kolejne szczątki - ZDJĘCIA, WIDEO

Maciej Krajewski
Kilka worków wnętrzności i dwa oskórowane truchła - między innymi takie rzeczy wyłowili strażacy z rzeki Radunia, na wysokości Kiełpina. Na razie nie wiadomo dlaczego szczątki znalazły się w rzece, jednak oskórowane ciała oraz rana przypominająca postrzałową wyraźnie wskazują na ingerencję człowieka.

W poniedziałek (7.01) w rzece Radunia na wysokości Kiełpina znaleziono truchła oraz wnętrzności zwierząt. Jak podaje Wojciech Gillmeister, komendant powiatowy Społecznej Straży Rybackiej, dziwne obiekty zauważyli w pierwszej kolejności miejscowi wędkarze i go o tym poinformowali. Szczątki zatrzymały się na gałęziach i konarach, wystających z wody. Komendant Gillmeister dodaje też, że w piątek 4 stycznia prawdopodobnie tego wszystkiego nie było, pierwsze wzmianki dotarły dopiero w niedzielę i w poniedziałek, że coś się dzieje na wodzie.

Na miejsce przyjechały straż pożarna oraz policja. Po zapoznaniu się z sytuacją strażacy wezwali lekarza weterynarii i przystąpili do wyławiania martwych zwierząt z wody. Znaleziono m.in. wnętrzności (których zebrano kilka worków), dwa oskórowane truchła, najprawdopodobniej dzików, głowę sarny ze skórą, oraz martwego lisa, z czego, jak twierdzili funkcjonariusze na miejscu, w ostatnim przypadku zwierzę mogło po prostu samo się utopić, choćby widząc właśnie mięso na gałęziach w rzece.

Wyciągnięte szczątki zabezpieczyli weterynarze i przewieźli na badania pod kątem ASF. Aktualnie nie wiadomo skąd i dlaczego truchła oraz wnętrzności trafiły do rzeki. Jedno z oskórowanych ciał miało wyraźną ranę, sugerującą postrzelenie, jednak nie można na tym etapie wysuwać szczegółowych wniosków.

W akcji brali udział strażacy z JRG Kartuzy oraz OSP Somonino, na miejscu obecni też byli funkcjonariusze policji.

Aktualizacja

W środę (9.01) Straż Rybacka znalazła w Raduni kolejne szczątki zwierząt. Wojciech Gillmeister nie ukrywa przekonania, że mogą być to dalej pozostałości po poniedziałkowych znaleziskach. Tym razem wyłowiono skórę sarny i znowu wnętrzności, znajdowały sie one prawie w tym samym miejscu, co wcześniejsze szczątki. Wszystko zabezpieczył Powiatowy Lekarz Weterynarii. Straż Rybacka będzie jeszcze patrolowała brzegi Raduni.

Tożsamość osoby, która wrzuciła truchła do rzeki wciąż nie jest znana.
- Na ten moment prowadzone jest postępowanie sprawdzające, na podstawie art. 165 kodeksu karnego, pod kątem wystąpienia zagrożenia epidemiologicznego - podaje st. sierż. Daria Olchowik, oficer prasowy KPP w Kartuzach.

Policjanci szukają osoby odpowiedzialnej, czekają też na wyniki badań, przeprowadzanych przez lekarza weterynarii. Za przestępstwo na podstawie art. 165 kodeksu karnego grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Sprawę będziemy monitorować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto