Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Pępowie - podczas rodzinnej awantury doszło do pobicia i postrzelenia AKTUALIZACJA

Janina Stefanowska
archiwum Janina Stefanowska
W noc z 1 na 2 kwietnia, około godz. 2 w Pępowie pod Żukowem doszło do rodzinnej tragedii. Mężczyzna pobił konkubinę, po czym strzelił sobie z broni w głowę. Obie ofiary tego zajścia trafiły do szpitala. 5 kwietnia mężczyzna zmarł w gdańskim szpitalu.

Dramatyczne chwile rozegrały się w świąteczną wielkanocną noc w Pępowie.
Podczas sprzeczki między 43-letnim mężczyzną i 36-letni kobietą emocje sięgnęły zenitu. Mężczyzna pobił konkubinę, po czym strzelił sobie z pistoletu w głowę. Jest ciężko ranny. Kobieta z urazami także trafiła do szpitala.
- W rodzinie doszło do nieporozumienia - mówi prokurator rejonowy Marek Kopczyński. - Ne ten moment nie znamy tła konfliktu i tego tragicznego zdarzenia. Kobieta została ciężko pobita, prawdopodobnie z użyciem broni ujawnionej na miejscu, po czym mężczyzna użył jej na sobie.
43-latek strzelił sobie w głowę. W stanie ciężkim trafił do szpitala. Pomoc wezwali świadkowie zdarzenia.
Na miejscu byli policjanci, prokurator dyżurny. Standardowo uczestnikom tego dramatu pobrano krew na zawartość alkoholu oraz środków odurzających.
- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że mężczyzna podczas kłótni kilkakrotnie uderzył kobietę w głowę pistoletem krótkim, po czym przyłożył go sobie do skroni, by popełnić samobójstwo - podaje prokurator Mateusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Strzelił, ale przeżył strzał i został odwieziony do szpitala wojewódzkiego. Pokrzywdzona także trafiła do szpitala, ale jej życiu nic nie zagraża.
Na miejscu pojawiła się ekipa policyjna, prokurator dyżurny. Zabezpieczono broń, której użył 43-latek, zabezpieczono kulę, która utkwiła w ścianie, a także ślady biologiczne.
- Na ten moment nie jesteśmy w stanie określić, czy mężczyzna posiadał pozwolenie na broń, czynności trwają - dodał prokurator Duszyński. - W tym zdarzeniu nikt więcej nie ucierpiał.

Aktualizacja 6.04.2018

Jak się okazuje, stan mężczyzny był krytyczny. Jego życie podtrzymywał respirator.
- Wczoraj podjęto decyzję o odłączeniu go od urządzeń, podtrzymujących funkcje życiowe - informuje Marek Kopczyński, prokurator rejonowy w Kartuzach. - Mężczyzna nie żyje.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto