Noc z 31 grudnia na 1 stycznia nie była spokojna dla kartuskich strażaków oraz członków kilku jednostek OSP, którzy mimo świętowania byli w stanie zebrać się, by ratować ludzkie mienie. Nie było wypadków drogowych, ale PSP w Kartuzach odebrała pięć alarmów dotyczących pożarów.
Zaczęło się od Leźna, gdzie strażacy szybko poradzili sobie z pożarem sadzy w kominie.
Kolejne zdarzenie także w gminie Żukowo, było już decydowanie poważniejsze - ok. godz. 22.25 w Nowym Tuchomiu zapalił się warsztat samochodowy, wewnątrz którego znajdowały się różne urządzenia służące do naprawy pojazdów. Akcja gaśnicza trwała ponad 3 godziny, uczestniczyli w niej funkcjonariusze PSP Kartuzy, dwa zastępy OSP Banino i po jednym z Chwaszczyna i Miszewa.
Obyło się bez osób poszkodowanych, a straty materialne wyniosły ok. 20 tys. zł. Prawdopodobną przyczyną pojawienia się ognia było zwarcie instalacji elektrycznej.
Pół godziny po północy doszło do pierwszego pożaru w 2015 roku. W Rybakach w gminie Somonino, prawdopodobnie przez petardę, zapaliła się altana z drewnem na opał oraz garaż, w którym znajdowały się m.in. sprzęt AGD i rowery.
Nikt nie ucierpiał, straty oszacowano wstępnie na 10 tys. zł. Ogień w ciągu niecałych dwóch godzin ugasiły dwa zastępy z OSP Szymbark.
Strażacy odebrali także dwa fałszywe alarmy - jeden pochodził z monitoringu w Sierakowicach, drugim było zgłoszenie od mieszkańca Kartuz, które okazało się nieprawdziwe, ale było wykonane "w dobrej wierze".
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?