Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla Milenki z Żukowa. Nauczycielka jedzie przez całą Polskę, by zebrać pieniądze | ZDJĘCIA

Krzysztof Hoffmann
Na co dzień Wioleta Krause jest nauczycielką w jednej z żukowskich podstawówek. Gdy tylko wybrzmiał ostatni dzwonek wsiadła na rower, by kręcić kilometry dla czteroletniej dziewczynki, chorej m.in. na przepuklinę oponowo-rdzeniową. W Pomoc dla Milenki zaangażowała się bez zastanowienia. Jedzie 1400 km z Helu do Zakopanego. Wzięła ze sobą amulety i materiały promujące gminę Żukowo.

W Żukowie **Milenkę Plichtę wszyscy znają. To wesoła, bardzo grzeczna dziewczynka o blond włosach, która w tym roku skończy cztery latka. Jej życie od samego początku było naznaczone cierpieniem i chorobą. Jeszcze w łonie matki lekarze byli zmuszeni przeprowadzić operację przepukliny oponowo-rdzeniowej**. Z rozszczepem kręgosłupa zmaga się do dziś. Zresztą sam poród był przedwczesny - dziewczynka urodziła się na początku października, a powinna w połowie grudnia.

Do tego dochodzą schorzenia kończyn - dzisiaj czterolatka ma końsko-szpotawe stópki. To okrutna przypadłość. Specjaliści w poznańskiej klinice w ramach rehabilitacji skręcają Milence stopy, by później włożyć jej w gips. I tak kilka razy. Wszystko po to, by dziewczynka kiedyś mogła stanąć na nogi.

ZOBACZ TEŻ:

W najmłodszych latach swojego życia przeszła także posocznicę. Na co dzień jeździ na wózku inwalidzkim, ale nie ma z tego powodu żadnych pretensji do świata. Po prostu nie zna innego życia jak to z siedzącej perspektywy. Choć sama rozumie, że jest chora, nie pokazuje tego w zabawach ze swoimi rówieśnikami.

Na domiar złego, w marcu tego roku odeszła jedna z najważniejszych osób dla Milenki. Walkę z nowotworem przegrała jej mama, która niestrudzenie, do samego końca jeździła z córką na ćwiczenia do Poznania.

- To przeurocze dziecko, pełne uśmiechu i pogody ducha - wzdycha Wioleta Krause, nauczycielka i cyklistka, która postanowiła przemierzyć kraj po to, by zebrać pieniądze na rehabilitację i nowy wózek.

Dziewczynką zajmuje się teraz ojciec. Na szczęście może on liczyć na wsparcie ludzi dobrej woli, takich jak pani Wiola. Od września do czerwca jest po prostu nauczycielem nauczania przedszkolnego w jednej ze szkół w Żukowie. W wakacje nigdy się nie nudzi, bo pomaga. Jak tylko wybrzmiał ostatni dzwonek, młoda pedagog wsiadła na swój jednoślad i ruszyła. Cel? Hel.

- Teraz mam sporo czasu wolnego i postanowiłam swój urlop spędzić aktywnie i komuś się przysłużyć - dodaje. - Jeśli dodamy do tego rower, czyli moją pasję to jestem w pełni szczęśliwa.

Amulety i muzyka

Pomysł, by przejechać 1400 kilometrów z Początku Polski, czyli Helu do Zakopanego po zachodniej granicy kraju zrodził się spontanicznie. Wioleta Krause nie rzuca się jednak z motyką na słońce. Podobne, choć krótsze dystanse pokonywała wcześniej. Ma za sobą rowerową przeprawę z Żukowa do Zamościa - to akcja pod kryptonimem: „Rowerowo – aktywnie i zdrowo Milenka promuje gminę Żukowo”. Kilometry kręciła także dla Śląskiego Hospicjum Domowego dla Dzieci w Tychach.

Tegoroczna akcja będzie trwała ok. 17 dni. Wiola jadąc rowerem pokona średnio 100 km dziennie. Trasy się nie boi, bo do tej pory na każdej wycieczce wszystko szczęśliwie się układało.

- Naprawdę, mam ogromny fart do ludzi - mówi cyklistka z Żukowa. - Jedyne "P" co mnie spotka podczas podróży to nie problemy, a przygody.

W tym pomóc mają pamiątki będące jednocześnie prawdziwymi amuletami otrzymanymi od najbliższych i przyjaciół. Na uszach błyszczą się kolczyki z rowerami - prezent od uczniów. Szyję zdobi chusta - w rowery, a jakże, którą otrzymała od swojej dyrektorki. Na ramie roweru odznacza się żółty dzwoneczek, to podarek od kumpli z żukowskiej paczki.

Jak zaczęła się "cykliczna" i pomocowa przygoda Wiolety? Na to pytanie sama zainteresowana odpowiada cytatem z piosenki Cree, swojego ulubionego zespołu:

Życie trwa tyle ile siebie innym dasz

- Rower to wolność. Moment, kiedy możemy zastanowić się nad wieloma sprawami - mówi mieszkanka Żukowa, która 4 lipca planuje już zameldować się w Szczecinie. Sama podczas podróży będzie obchodzić swoje urodziny, a dzień później w pobliżu Opola wysłucha koncertu swojego ukochanego Cree. - To taki prezent - śmieje się Wioleta. Po nim ruszy dalej, na Wałbrzych.

Kaszubka pomaga i reklamuje

Swojej sąsiadce pomaga nie tylko siedząc na siodełku, ale także organizując w szkole zbiórki nakrętek. W tym roku kilkadziesiąt wypełnionych worków trafiło do rodziny dziewczynki. A z nimi odpowiedni zastrzyk finansowy, bo właśnie o to tutaj głównie chodzi.

Wioleta Krause jest ściśle związana z Ośrodkiem Kultury i Sportu w Żukowie. To właśnie ta jednostka zapłaci pieniądze nauczycielce, bo drugim głównym celem podróży na trasie Hel-Zakopane jest promocja regionu. Torby rowerowe przepełnione są ulotkami zapraszającymi wszystkich na Kaszuby. Pieczę nad inicjatywą przejął także burmistrz gminy Żukowo.

- To znakomity region z kaszubską tradycją, który naprawdę warto promować. Jestem dumna, że tu mieszkam - mówi inicjatorka. - Z tego miejsca chciałabym podziękować gminie, która jest otwarta na takie wydarzenia charytatywne. Na koniec akcji na konto Milenki z ramienia OKiS wpłynie pewna kwota pieniędzy. Zachęcam każdego, kto chciałby także wesprzeć tę wyprawę.

wideo: Echo Ziemi Puckiej

Można to zrobić wpłacając pieniądze na:

FUNDACJA "ZŁOTOWIANKA"

Całość będzie przeznaczona na rehabilitację czterolatki i zakup wózka.

Stąd zaczynam

Pociąg z Żukowa, a w nim uśmiechnięta i nieco niewyspana (przed wyprawą zmrużyła oczy tylko na dwie godziny) Wioleta i jej rower zameldował się na stacji Hel punktualnie o godz. 9.

- Stąd nie startuję - na powitanie powiedziała uśmiechnięta nauczycielka i po chwili rozmowy ruszyła w stronę helskiego cypla. Tutaj ostatni raz popatrzyła na plażę, wyciągnęła flagę z herbem Żukowa, włączyła Endomondo i ruszyła w stronę Zakopanego.

Czego życzyć?

- Wiatru w plecy! - śmieje się pani Wiola. - Jestem pozytywnie nastawiona i jeżeli rower nie zawiedzie i pogoda dopisze, to ja się nie poddam tak łatwo.

Trasę projektu Pomoc dla Milenki można śledzić na bieżąco na facebooku - pod tym linkiem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto