Repertuar zespołu to mieszanka muzyki pop, rocka, biesiady, trochę disco i spora dawka muzy folk na góralską nutę z charakterystycznym góralskim dialektem. Ciekawe połączenia i właśnie to oryginalne podejście do muzyki tanecznej, to jeden z czynników, które sprawiły, że Baciary osiągnęły taki sukces. Członkowie zespołu to profesjonalni muzycy, tu każdy dźwięk musi być perfekcyjny, a tych, trzeba przyznać trochę w czasie koncertu słychać, bo też instrumentów i instrumentalistów w tej kapeli nie brakuje. W połączeniu z melodyjnymi utworami, zaśpiewanymi z charakterystyczną góralską nutą, całość wypada świetnie.
Przy tym Baciary to kulturalne, skromne, swojskie chłopaki. W żadnym wypadku sodówa do głowy im nie uderza, nie uważają się za gwiazdy, ale za zespół, któremu udało się osiągnąć na rynku muzycznym sukces. Choć założycielami zespołu są bracia Andrzej i Janusz Body, to zdecydowanie Janusz gra tu "pierwsze skrzypce". Tuż przed wywiadem Jędrek powiedział krótko: "To ja się usuwam, niech Janusz się tłumaczy (śmiech). Zawsze coś potem nie tak jak trzeba powiem".
Janusz - lider zespołu, opowiedział jak zaczęła się ich muzyczna historia i jak teraz wygląda ich życie. A to, nie trudno sobie wyobrazić - od środy się rozkręcają i zaczynają koncertować. Poniedziałki i wtorki odpoczywają. Opowiedział też o rzekomej wrogości pomiędzy Kaszubami a góralami.
- To jakaś głupota, nie wiem skąd się to wzięło - irytował się. - My czujemy się na Kaszubach wspaniale, co chyba można odebrać z naszych emocji na scenie. Jak można się było przekonać naocznie, wy też nas lubicie. Powiem więcej, rzadko gdzieś w Polsce czy na świecie występuje nam się tak dobrze jak na Kaszubach, a zwłaszcza imprezach organizowanych przez GOK Somonino, dlatego tu wróciliśmy.
Wywiad w całości wkrótce.
Baciary nawiązały w Ostrzycach fantastyczny wręcz kontakt z publicznością. Długo się nie zdarzyło, aby bis nie był wpisany w scenariusz. Tym razem też takowy był, ale jeszcze długo potem publiczność skandowała głośno" My chcemy jeszcze!". Miejmy nadzieję, że nie było to ostatnie spotkanie z przystojniakami spod "samiutkich Tater" w powiecie kartuskim.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?