Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marek Kamiński na szlaku św. Jakuba - w sianowskim sanktuarium

(J.S)
Marek Kamiński w trakcie swojej pielgrzymki do Santiago de Compostela dotarł w nocy 22 marca do Sianowa - była godz. 23.45. Przez dwa dni towarzyszy mu Piotr Janukowicz. Dziś planują dotrzeć do Lęborka.

Marek Kamiński dotarł do Sianowa tuż przed północą, z niedzieli na poniedziałek. To był bardzo długi dzień i odcinek - około 60 km.
- Nie mogłem zasnąć ze zmęczenia - przyznał w poniedziałek rano podróżnik, który teraz jako pątnik podąża szlakiem św. Jakuba z Kaliningradu do Santiago de Compostela. - Mam za sobą około 250 kilometrów.

Cała trasa liczy 4000 km. Do tej wyprawy przygotowywał się przez pięć lat.
- Z wieloma osobami rozmawiałem, co by zrobić, by to było coś więcej niż tylko pokonanie odległości - opowiada pan Marek przy śniadaniu w Domu Pielgrzyma w Sianowie. - Wymyśliliśmy projekt edukacyjny dla młodzieży, lekcje, motywacji, zaangażowanych jest 1400 nauczycieli. Po drodze odbywają się spotkania. Ale trzeba być otwartym na to, co przyniesie droga.

Celem Marka Kamińskiego było odnajdywanie wartości - po pierwszym tygodniu zauważył dwie - otwartość i życzliwość.

Zabiera ludzkie intencje do sanktuarium
- Nie wymyślilibyśmy tego - że napotkani ludzie dają mi intencje! - opowiada poruszony. - W sprawach ważnych, chorobach. To zaskakujące - piszą na karteczkach, mówią o swoich prośbach. Gdy zacząłem wątpić - jaki to sens, zostawić rodzinę na 100 dni i ruszać w trasę.... To jest męczące, choć może się wydawać, że to tylko przyjemność. Taki marsz to duży wysiłek. I gdy zaczęły się pojawiać te intencje, stwierdziłem - że po to warto iść - żeby je zanieść. Nic lepszego nie może być.

Otwartość i życzliwość
- Otwartość na drugiego człowieka, to jest jakąś wartością - zastanawiał się. - W normalnym świecie jesteśmy zamknięci - a po drodze udało mi się znaleźć otwartość i życzliwość. Ludzie nie krępują się prosić mnie o zaniesienie intencji - o zdrowie, w sprawie wiary, dla całej rodziny. To zaczęło się w Gdańsku. Jednego dnia kilka osób przekazało mi swoje intencje - i to wcale nie o dobrobyt materialny, ale o wiarę dla swojej rodziny i zdrowie dla dzieci. Coś niesamowitego!

Marek Kamiński spodziewa się, że święta wielkanocne spędzi już na terenie Niemiec.
>>> Marek Kamiński w drodze do Santiago de Compostela - Kartuzy, 22-03-2015

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto