Kartuska rada powiatowa Pomorskiej Izby Rolniczej wyraziła negatywną opinię na temat planowanego przez rząd tzw. funduszu stabilizacyjnego. Zakłada on, iż wszyscy rolnicy odprowadzaliby 0,2 proc. dochodów do wspólnej puli, z której wypłacane będą odszkodowania np. w przypadku klęsk żywiołowych.
Pomysł spotkał się z krytyką wielu środowisk rolniczych, swój sprzeciw na pierwszym posiedzeniu oficjalne wyraziła kartuska rada powiatowa Pomorskiej Izby Rolniczej.
- Przegłosowaliśmy nasz sprzeciw wobec funduszu stabilizacyjnego, już wysłaliśmy w tej sprawie list do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - informuje Zygmunt Stromski, przewodniczący rady. - Powodów jest wiele, jednym z nich jest ten, że fundusz każdemu z nas zabierze nieduże co prawda, ale jednak pieniądze, ale otrzymana w ten sposób wspólna pula będzie zbyt mała i w przypadku klęsk nie będzie mogła zagwarantować pojedynczemu poszkodowanemu poważnej pomocy.
Na swoim pierwszym posiedzeniu rada zajmowała się przede wszystkim sprawami organizacyjnymi. Na swojego przewodniczącego wybrała Zygmunta Stromskiego, a delegatem na walne zgromadzenie został Jan Pryczkowski.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?