W roku 998 Odylon, opat klasztoru benedyktyńskiego w Cluny, wyznaczył na 2 listopada dzień obowiązkowych modlitw za wszystkich wiernych zmarłych – we własnym opactwie oraz wszystkich klasztorach należących do kongregacji kluniackiej.
Od benedyktynów kluniackich zwyczaj ten przejęły inne zakony, zwłaszcza cystersi oraz kartuzi. W XII wieku wprowadzili go w swoich klasztorach polscy cystersi, co odnotował kalendarz opactwa w Lądzie.
W roku 1311, decyzją Stolicy Apostolskiej, wprowadzono Dzień Zaduszny do kalendarza oraz liturgii rzymskiej i stopniowo upowszechniono w całym Kościele katolickim. W Polsce najstarsza informacja o obchodzeniu Zaduszek poza klasztorami pochodzi z początków XIV wieku, z diecezji wrocławskiej pod rządami biskupa Henryka z Wierzbna.
Tak jak każdego roku w Dzień Zaduszny procesja przeszła przez dolny, tzw. stary cmentarz. Tym razem procesji i modlitwie różańcowej towarzyszyła inna niż dzień wcześniej sceneria. Tego dnia procesja odbywa się wieczorem, około godz. 17, toteż mniej widoczni są czuwający przy grobach bliskich ludzie, a bardziej tysiące płonących zniczy.
Po procesji w kolegiacie odprawiona została msza święta w intencji kartuskiej braci strażackiej - tych, którzy odeszli już do Pana. Homilię wygłosił ks. Stanisław Mejer, nawiązując do dzisiejszej Ewangelii i śmierci Łazarza, przyjaciela Jezusa.
Ogromna większość kazania ks. Stanisława w materiale wideo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?