Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Agresywne psy atakują mieszkańców Czeczewa

Tomasz Tulula
Nadesłane/mieszkaniec Czeczewa
Od dwóch lat mieszkańcy sołectwa Czeczewo zmagają się z agresywnymi psami. Niesforne zwierzęta raz po raz opuszczają posesję swojego właściciela i rzucają się na okoliczne zwierzęta i ludzi.

Mieszkańcy są do tego stopnia przerażeni, że omijają posesję, gdzie trzymane są psy.
– Nieupilnowane czworonogi zagryzły już dwa psy we wsi – mówi Zofia Toporek, sołtys Czeczewa. – Kiedyś takiego problemu nie było. Z czasem mieszkaniec nasprowadzał psiska na swoją posesję. Psy robiły się coraz bardziej agresywne. Gdy dorosły, były w stanie przeskakiwać ogrodzenie posesji. A ich właściciel, niegdyś dobry sąsiad, dziś we wszystkich widzi wrogów, nie da się z nim porozmawiać. Co więcej, sam stał się agresywny, obraża i grozi przemocą.
W najgorszej sytuacji są sąsiedzi właściciela agresywnych zwierząt. Ich życie przypomina koszmar – nie opuszczają domu, gdyż czworonogi swobodnie przeskakują ogrodzenie ich posesji.
– Nie wypuszczamy dzieci z domu, bo te zwierzęta mogą zrobić im krzywdę – mówią przestraszeni mieszkańcy, proszący o anonimowość z obawy przed sąsiadem. – Nie zapraszamy do siebie znajomych, jesteśmy odcięci. W każdej chwili może przecież dojść do tragedii, te psy już nie raz rzucały się na ludzi. Tak było w ubiegłym roku, kiedy psy przeskoczyły przez ogrodzenie i otoczyły kobietę w zaawansowanej ciąży.
– Sześć psów przeskoczyło przez płot i otoczyło przechodzące przy posesji kobiety – relacjonuje Arkadiusz Trochymiak, świadek zdarzenia. – Zwierzęta warczały i szczekały na kobiety. Mieszkam w sąsiedztwie i widząc całą sytuację od razu wybiegłem z pomocą. Gałęziami drzew i kamieniami zdołałem je spłoszyć. Kobiety były w ogromnym szoku. Okazało się, że jedna z nich była w zaawansowanej ciąży.
Władze gminy Przodkowo, podobnie jak i mieszkańcy wsi są bezradne.
– Podjęliśmy wszystkie możliwe działania, aby pomóc mieszkańcom – zapewnia Andrzej Wyrzykowski, wójt gminy Przodkowo. – Towarzystwo Przyjaciół Zwierząt przeprowadziło tam kontrolę, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Była tam także policja i sanepid, lecz psy są odżywiane i nic nie można zrobić. Wiemy, jakie one stanowią zagrożenie, lecz mamy związane ręce.
Sprawa mieszkańca, który nie potrafi upilnować swoich zwierząt, została skierowana do Prokuratury Rejonowej w Kartuzach.
– Obecnie czekamy tylko na opinię biegłych – mówi Marcin Kochanowski, prokurator Prokuratury Rejonowej w Kartuzach. – Gdy ją otrzymamy to sprawa od razu zostanie skierowana do sądu. Mieszkaniec zostanie oskarżony o stworzenie zagrożenia życia lub zdrowia mieszkańców Czeczewa.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto