7 medali dla kartuskich kickbokserów - Kryszewski i Wilczewski najlepsi w kraju

W dniach 23-25 października w Płocku odbywały się Mistrzostwa Polski Juniorów, Seniorów i Mastersów w Kickboxingu Kick Light. Jak przystało na tego typu imprezę nie mogło na niej zabraknąć zawodników Rebelii, którzy ponownie pokazali świetną formę.

Spośród podopiecznych Patryka Zaborowskiego największy sukces na zawodach odnieśli junior Armin Wilczewski i senior Adam Kryszewski, rywalizujący w najbardziej obsadzonych kategoriach 74 kg. Armin walczył fenomenalnie, rozprawiając się ze wszystkimi rywalami przed czasem, każde starcie zwyciężając przez przewagę techniczną.

- Ten rok należy do tego młodego wojownika z Tokar, który notuje 4. zloty medal mistrzostw Polski jednego roku - komentuje Patryk Zaborowski, szkoleniowiec Rebelii.

Równie dobrze spisał się wspomniany Adam Kryszewski. Zawodnik z Kalisk w pierwszej walce wygrał przed czasem, natomiast w finale wysoko na punkty rozprawił się z były mistrzem świata.

Poza tytułami mistrzowskimi rebelianci wywalczyli jeszcze 5 krążków. Udany debiut na mistrzostwach zanotował Stanisław Czaja, zdobywając srebrny medal kategorii wagowej 84 kg w grupie wiekowej masters. Ojciec tegorocznego mistrza Polski - Damiana Czai - pokazał się ze świetnej strony, udowadniając, że ich rodzina walkę ma we krwi.

Nie bez sukcesów rywalizację zakończyli też zawodnicy sekcji Rebelii z Sierakowic. Dwa brązowe medale zawisły na szyjach juniora Artura Bożyka (57 kg) i seniora Piotra Stenka (89 kg). Chłopaki z Sierakowic, wspólnie z kolegami z Kartuz, cyklicznie wymieniają doświadczenie ringowe i gonią kolegów ze Stolicy Kaszub w klasyfikacji medalowej.

Na wysokości zadania stanęli również stali bywalcy Kaszubskiego Centrum Sportów Walki przy ul. Węglowej - córka trenera Rebelii Nikola Zaborowska (50 kg) i multimedalista mistrzostw Polski Nikodem Bigus (74 kg) przywożąc dla klubu po brązowym medalu.

Największym przegranym turnieju niestety okazał się Kamil Mateja, startujący w kategorii 68 kg. W drugiej walce uległ reprezentantowi gospodarzy. W Takiej samej sytuacji znalazł się debiutujący na mistrzostwach Polski Błażej Lewna (74 kg), który w drugim starciu musiał uznać wyższość zawodnika ze Świnoujścia.

- Debiuty rangi mistrzowskiej zaliczyło dwóch Pawłów, Grzenia i Arent. Niestety pierwsze pojedynki okazały się zbyt trudne. Wyciągniemy wnioski i na pewno odrobimy pracę domową na następny rok - mówi trener Zaborowski, nie szczędząc przy tym pochwał dla swych podopiecznych. - Mam niesamowitą drużynę, która bezwzględnie poddaje się rygorowi treningowemu. Trenujemy 5 razy w tygodniu. Mamy wspaniałych rodziców dzieci, którzy wspomagają nas w dążeniach do celu - dodaje. - W tym roku 8 razy tytuł Mistrza Polski wędruje na Kaszuby. Jako trener kadry cieszę się, że mogę trenować z tak oddanymi i lojalnymi ludźmi. A jako selekcjoner kickboxingu wkładam 100 proc. wiedzy i oddania dla drużyny.

Patryk Zaborowski kieruje też słowa uznania do Polskiego Związku Kickboxingu, który w tak trudnym czasie wspólnie z organizatorami mistrzostw zdołał przeprowadzić zawody.

Dziękujemy naszemu sponsorowi strategicznemu Kapeo Polska, dziękujemy Dietty od Brokuła który układa nam ciąg żywieniowy, dziękujemy Integralowi który bezpiecznie dowozi nas na miejsce, dziękujemy mgr Grzegorzowi Mączce który dba o naszą psychikę, dziękujemy trenerom motorycznym, dziękujemy Dawidowi Las który nas ubiera, dziękujemy Panu Burmistrzowi i pracownikom Wydziału Sportu na których zawsze możemy liczyć, dziękujemy naszym kibicom bez których nas by tu nie było. Ten rok był wyjątkowy dzięki wam wszystkim.

(info: nadesłane/Rebelia Kartuzy)